środa, 14 czerwca 2017

"Niebezpieczne kłamstwa" Becca Fitzpatrick



Stella to nie jest moje prawdziwe imię.
Thunder Basin w Nebrasce nie jest moim prawdziwym domem.


Po tym jak byłam świadkiem groźnego przestępstwa, zostałam objęta programem ochrony świadków i wysłana do spokojnego miasteczka na końcu świata. Moje życie rozpadło się na milion kawałków. Nie potrafię się tu odnaleźć. Miałam rozpocząć ostatni rok liceum. Miałam być z chłopakiem, którego kocham, ale zostaliśmy rozdzieleni. Teraz w moim życiu pojawił się ktoś inny – czy mogę mu zaufać? Coraz trudniej jest mi ukrywać uczucia. Coraz trudniej jest też kłamać…



Im bardziej czuję się bezpieczna, tym większe grozi mi niebezpieczeństwo.


Siedemnastoletnia Stella to z pozoru niczym nie różniąca się od innych nastolatka, która mieszka w  Filadelfii.  Jednak jednego wieczoru jej życie przewraca się do góry nogami. Zostaje świadkiem morderstwa, a następnie włączona w program ochrony świadków, przez co zamieszkuje w małym miasteczku w Nebrasce, gdzie ludzie nadal chodzą w kowbojkach! 
Jej obecna sytuacja w ogóle jej nie odpowiada, a oliwy do ognia dolewa poczucie winy, przez kłamstwa, które musi wmawiać nowym znajomym. 

Czy Stella poradzi sobie z nową sytuacją? Czy przeszłość ją dogoni? Kim jest Chet i jaki będzie mieć wpływ na główną bohaterkę? 

Becca Fitzpatrick to jedna z  moich ulubionych autorek. Już dawno skradła moje serce serią "Szeptem", więc tym bardziej nie mogłam nie przeczytać jej kolejnej książki. Mimo, że to nadal historia Patcha i Nory jest na pierwszym miejscu, to ta również mi się spodobała. 

Stella dostała ciężki orzech do zgryzienia, musiała zmienić całe swoje życie i jeszcze się w nim odnaleźć, a to z pewnością nie jest łatwe. Ciągle z tyłu głowy ma obraz z pamiętnego dnia, który doprowadził ją w to miejsce. Nie może kontaktować się z matką, ani ze swoim chłopakiem. W dodatku pojawia się Chet, który jeszcze bardziej miesza jej w głowie. 

W "Niebezpiecznych kłamstwach" spodobało mi się poruszenie nie tylko wątku miłosnego, ale też kryminalnego.  Duża część książki opisuje przystosowanie się Stelli do nowej sytuacji oraz jej uczucia i myśli. 

Autorka stworzyła atmosferę ciągle trzymającą czytelnika w napięciu, więc do końca nie wiedziałam, czy dziewczyna zostanie w Nebrasce, czy wróci do Filadelfii. Przyznam, że kibicowałam Chetowi odkąd go tylko poznałam. Ma w sobie coś intrygującego. 

Szczerze mogę polecić tę książkę, naprawdę jest warta tych kilku godzin. 

Oceniam ją na 9/10. 

Standardowo, mój ulubiony cytat.



Dziękuję za uwagę i życzę wszystkim miłego dnia, 
Buziaki. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz